Sledzio |
Imprezowicz |
|
|
Dołączył: 19 Lut 2007 |
Posty: 178 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: stad nie widac* |
|
|
|
|
|
|
Kazda impreza zawsze na swoj sposob unkwila mi w pamieci, wszedzie gdzie sie bawilismy bylo bombastycznie, krejzolsko oj brak slow, natomiast najbardziej utkwila mi impreza w semaCztery ktora obyla sie 9 listopada 2006 roku, tego nie zapomne nigdy jak przez przypadek szturnalem jarzeniowke w ubikacji meskiej noi sie popsula noi 6 dyszek trzeba bylo wykombinowac, ale jest kilka wersji tej slluczki, ale ja sie trzymam tej wychodze z ubikacji po akcji i tak sie patrze na ta jarzeniowke noi niespodziewanie jak ona nie zaczela fikac, no to jej przylutowalem noi masz ci babo lacek, nie wiedzialem ze ona tylko taka mocna w swieceniu jest;/. a ja wtedy bidny byl jak mysz koscielna albo nawet i gorzej, ale naszczescie jestesmy wszyscy kolezenscy i znalazly sie od nas osoby ktore zapozyczyly mi pieniadze moge wymienic ich imiona jakby co to pozycza wam pieniadze na przyszlosc, pod warunkiem ze maja gotowke do obrotu( Przemek M., Damian Sz., Andrzej T., Kamil W), co sie jeszcze wtedy stalo sie , a sie stalo sie ze reke rozwalilem tym chuliganskim wystepkiem noi krwawila mi noi zamiast wywijac na parkiecie udalem sie do domu, blizne na reku do tej pory mam. Moral z historii jest nie banalny, nie trzeba duzo pic!!!!!!! A pienidze kolegom sypatycznym oddalem nastepnego dnia!P |
|